Jeśli jesteście tak jak ja ŁASUCHAMI to chciałabym uświadomić Was jak taka chwila słabości przelicza się na ciężka pracę , czyli spalanie kalorii.
ON - PĄCZEK to około 300 kcal w zależności od wagi, rodzaju nadzienia, polewy, posypki i dodatku kandyzowanych owoców.
Po zjedzeniu JEDNEGO PĄCZKA nikt nie przytyje, ale lepiej go szybko spalić by nie zdążył się odłożyć
Uwielbiam pączki i dobrze, że mam górę rzeczy do prasowania, tylko czy to oznacza że będę musiała prasować, aż do weekendu?!:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie będę jadł :D!!!
OdpowiedzUsuńnie wierzę :P
UsuńKocham pączki,ale takie domowej roboty. Ja upiekłam ciacho czekoladowe na jutro, a tak żeby monotonnie nie było
OdpowiedzUsuńA ja zjem co by się przez następny rok szczęściło.
OdpowiedzUsuńnie wiem,czy zjem pączka, ale na jutro upiekłam ciastka z ciasta francuskiego - pycha :P a wieczorem nauka i trening :)
OdpowiedzUsuńja pączkom mówię :) i to bez żalu:) szkoda mi mojego ciała na jedzenie śmieci :)
OdpowiedzUsuńOj to dzisiaj z pracy do domu biegiem. Zjadłem już dwa:)
OdpowiedzUsuńA ja sobie nie odmówię :) Przecież to jedyny dzień w roku, kiedy jego (czyt.pączek z marmoladą) naprawdę chce się zjeść. Oczywiście jak co roku, można też znudzić się jego widokiem, ale również po to, jest ten dzień, zwłaszcza wieczór.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPączków nie lubię, nie jadam. Nadrobiłam smakowymi waflami ryżowymi, bananami i masłem orzechowym, czyli cheat day do kwadratu :D
OdpowiedzUsuńPodobne grafiki przewijały się mi wczoraj cały dzień - faaajne są ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenia
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńNiezwykle cenne wskazówki. Rewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuń